wtorek, 13 maja 2014

Wyruszyliśmy

Jestesmy wlasnie z samolocie lecacym do Tokio. 8 godzin za nami, 6 przed nami. Mielismy godzine spoznienia. Lotnisko JFK czesto sie "zapycha" i trzeba czekac w kolejce do startu. Najwazniejsze, ze wylecielismy i pomykamy w Dreamlinerze do Azji :)

Ostatnie dni uplynely nam pod znakiem koncowych przygotowan. Poznym popoludniem w niedziele dowiedzialam sie, ze nie mozemy miec 4 walizek w samolocie do Iloilo. W sobote okazalo sie, ze zmieszczenie wszystkiego w trzech z cala pewnoscia sie nie powiedzie, wiec postanowilam oplacic dodatkowa walizke na lot filipinski. Cos mi sie kojarzylo, ze na lotnisku taki dodatkowy bagaz moze sie okazac bardzo kosztownym przedsiewzieciem, wiec wolac uniknac niespodzianek, zadzwonilam do Philippine Airlines. 45 minut czekalam na zywa istote, aby sie dowiedziec w sprawie bagazu - rozmowa urwala sie po 3 minutach i na nowo trzeba bylo czekac na polaczenie, tym razem prawie godzine. Kiedy w koncu wyjasnilismy, w czym rzecz, zostalismy brutalnie sprowadzeni na ziemie - nie ma opcji wziecia 4-tej walizki. Cale szczescie dokupilam dodatkowe kilogramy bagazu podczas rezerwacji, wiec teraz dysponujemy 3 x 7 kg w bagazu podrecznym, 2 x 30 kg (10 darmowe i 20 dokupione) i 25 kg (dla Nadii dokupilam 15, a nie 20). W sumie mozemy wiec wziac 106 kg bagazu, ale w luku bagazowym jest miejsce tylko na 3 walizki. Wagowo nasz bagaz oscyluje w okolicach 95 kg, jednak tu sie liczy ilosc walizek - zawartosc tej ostatniej bede probowala zmiescic w trzech. Pewnie sie zastanawiacie, dlczego nie spakowalam wszystkiego w trzy walizki juz w domu... Niestety w samolocie do Japonii i z Japonii do Manili walizki nie moga wazyc powyzej 23 kg, wiec towar musial zostac odpowiednio rozlozony. W ciagu pierwszego dnia w Manili z pewnoscia nie bede sie nudzic :)

Tak przy okazji wazna informacja. Okazalo sie, ze gdybym nie wykupila dodatkowych kilogramow podczas rezerwacji, teraz musialabym placic po 200 peso za kilogram, czyli razem 11 tys. peso lub 250 dolarow za 55 kg. Cala podroz do Iloilo kosztuje mniej wiecej tyle, totez na lotnisku przezylabym lekki szok. Pan Bog jednak czuwa :) Dla porownania - 20 kg wykupione przy rezerwacji to koszt okolo 9 dolarow.

Samolot do Tokio nie jest przepelniony. Udalo sie zalatwic dodatkowe siedzenie, wiec mamy do dyspozycji 4. Troche spimy, ogladamy filmy, jemy, znow spimy itd. Obsluga przemila! Za pozytywne zalatwienie mojej prosby o dodatkowe siedzenie dalam Paniom z obslugi Delicje malinowe (moje ulubione). W podziekowaniu dostalam prezent :) Co 2 godziny lykamy Jet Zone i mamy wielka nadzieje, ze uda nam sie oszukac zegar biologiczny. Moj zegarek wskazuje wlasnie 19:00 czasu wschodnio-amerykanskiego, czyli w Tokio jest 8:00 rano, a w Polsce 1:00 w nocy.
 
Ta podroz jest baaardzo dluga, ale warto :). Przepraszam za brak polskich liter.

3 komentarze:

  1. Spokojnej dalszej podroży! Wspaniałych przeżyć (choć ich na pewno nie zabraknie) :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Udanego, bezpiecznego lotu! Będzie na pewno wspaniale :) Z pewnością wyprawa jest tego warta :) Posyłamy Wam dużo sił i energii, by podróż minęła szybko. :))))) Podziwiam Cię za cierpliwość do rozmów z lotniskiem... Ale było warto za tę cenę :)

    OdpowiedzUsuń